Podobno najlepiej wszytko co nowe zaczynać w środę:) Tak kiedyś powiedziała mi koleżanka w szkole, a ja jej uwierzyłam, ponieważ zaczęła się odchudzać i jak się później okazało, udało się jej to bardzo !:) Tak sobie to zakodowałam że jest to dla mnie teraz oczywiste:) zaczynamy wszystko od środy:) ale tak naprawdę nieważne jaki to dzień , trzeba stawiać sobie w życiu cele : ja zaczynam od małych - czasami wręcz oczywistych- aby się rozkręcać coraz dalej do coraz śmielszych planów.
Moje wyzwania dość skromne na nadchodzący (przynajmniej 7) na tydzień to:
- pić więcej!:) wody ,napojów niegazowanych, herbatek ziołowych itd.
- olejować codziennie włosy - spojrzeć po tygodniu na efekty i albo porzucić to w diabły albo cieszyć się odrobinę bardziej nawilżonymi kudłami:D:)
- przeczytać książkę najlepiej 2!
- upiec ciasto
- poćwiczyć 3 x w tygodniu po 60 minut!
- myśleć pozytywnie
- pochodzić w dresie po mieście:D:D:)
Czy się uda oby tak!!!
nigdy o tym nie słyszałam :) hah, może też spróbuję coś w środę :)
OdpowiedzUsuń